NOWOŚCI W KOSMETYCZCE | WRZESIEŃ '16


Dzisiaj zapraszam na bardzo przyjemny wpis. Po statystykach widzę, że posty z nowościami kosmetycznymi są jednymi z najchętniej odwiedzanych na moim blogu, dlatego nie odbiorę Wam tej przyjemności i już za chwilę pokażę Wam co zasiliło moje zbiory w ostatnim miesiącu. Jak zwykle uzbierało się tego niemało, ale przejście na kosmetyczny minimalizm chyba nie jest mi pisane ;-) Nie przedłużając, zapraszam na przegląd nowości.

Na początku września w Biedronce ponownie pojawiła się promocja na płyn micelarny Garnier i można było go kupić w cenie 21,99 zł za dwie butelki. Oczywiście uzupełniłam swoje zapasy, bo różowy płyn jest moim numerem 1 w kwestii demakijażu twarzy i oczu, a to była świetna okazja cenowa.


Nie obyło się także bez wizyty w Rossmannie. Kupiłam dwa żel Isana, sprawdzony tusz Miss Sporty Studio Lash Instant Volume, kolejne opakowanie antyperspirantu Garnier Neo w ulubionej wersji Pure Cotton oraz silikonową myjkę do twarzy, która chyba zasługuje na osobny wpis.


Kolejne nowości na moje zamówienie na ezebrze. Kupiłam podkład Revlon Colorstay w odcieniu 150 Buff, bo 180 jest już dla mnie delikatnie zbyt ciemny. Szukałam też czegoś nowego do podkreślania brwi i zdecydowałam się na puder z Golden Rose o numerze 104. Do kompletu wybrałam pędzelek do brwi Kavai 93.


We wrześniu do sprzedaży trafiła nowa kolekcja lakierów hybrydowych Semilac o nazwie My Story, która ma być wspomnieniem minionego lata. Do mnie trafiło 5 przepięknych odcieni, które bliżej pokazywałam Wam TUTAJ klik. Zgadzacie się ze mną, że ta kolekcja jest przepiękna?


Jakby Semilaków było mało, to do kompletu mam jeszcze 3 sztuki, które trafiły do mnie dzięki wygranej w konkursie na Instagramie. Sama mogłam wybrać kolory, więc wzięłam te, które od dawna chciałam mieć. Zdecydowałam się na kultowy już 135 Frappe i dwa jesienne kolorki: 083 Burgundy Wine i 074 Prussian Blue.


Pozostając jeszcze w temacie paznokci, kupiłam lampę LED do utwardzania lakierów hybrydowych. Lampę kupiłam na allegro i prawdę mówiąc nie sądziłam, że to urządzonko jest aż tak maleńkie ;-) Najważniejsze jednak, że działa jak należy i wszystko ładnie utwardza.


Wszyscy zapewne wiecie, że kosmetyki mineralne Lily Lolo uwielbiam i niejednokrotnie o tym wspominałam w swoich recenzjach. W ostatnich tygodniach przyjechała do mnie kolejna przesyłka od firmy Costasy z trzema wspaniałymi produktami. Tym razem wybrałam dla siebie paletkę cieni Laid Bare, bazę pod cienie oraz prasowany bronzer Honolulu. Testy trwają, a Wy spodziewajcie się recenzji.


Jedną z ciekawszych nowości są intensywnie różowe i intensywnie pielęgnujące skórę dłoni żelowe rękawiczki. Cosmabell Beauty Touch ciekawiły mnie już od roku i cieszę się, że w końcu mogę sprawdzić ich działanie.


Marka Stenders organizowała na fb akcję dla blogerek i tym sposobem trafił do mnie wybrany produkt. Zdecydowałam się na czekoladowo - waniliowy peeling do ciała, który już niedługo pójdzie w ruch.


I ostatnią rzeczą, którą mam do pokazania jest kolejna przesyłka z produktami DermoFuture. Tym razem jest to zestaw składający się z żelu pod prysznic i masła do ciała z ekstraktami z owoców melona i papai.


To już wszystko. Prawda, że wcale nie ma tego tak dużo? ;-))

A co nowego wpadło do Waszych kosmetyczek?

You Might Also Like

0 komentarzy

Każdy komentarz to motywacja do dalszego tworzenia tego miejsca. Wyraź swoją opinię, a ja z przyjemnością ją przeczytam :)