POLSKIE KOSMETYKI NATURALNE MAKE ME BIO - PUDER MYJĄCY ORAZ MASŁO DO CIAŁA


Od jakiegoś czasu coraz bardziej interesuję się tematem naturalnej pielęgnacji i w mojej kosmetyczce można teraz znaleźć wiele kosmetyków naturalnych z dobrym składem. Jedną z polskich marek, która zajmuje się tworzeniem takich właśnie produktów jest Make Me Bio. Reklamują oni swoje produkty jako w 100% naturalne, w 100% bezpieczne, w 100% skuteczne, w 100% dopasowane i w 100% zadowalające. Brzmi zachęcająco, prawda? Pisałam już kiedyś o lekkim kremie nawilżającym (TUTAJ klik), a dzisiaj mam do pokazania kolejne dwa produkty z logiem Make Me Bio. Jak sprawdził się u mnie puder myjący Clean Powder i masło do ciała Cocoa Body Butter? Odpowiedź poniżej ;-)



Doskonałe właściwości nawilżające i przyjemny zapach sprawiają, że masło kakaowe jest idealnym produktem pielęgnacyjnym. Dzięki zdolności neutralizowania wolnych rodników spowalnia procesy starzenia się skóry. Zawarte w nim polifenole posiadają właściwości antyoksydacyjne, przyspieszają regenerację naskórka i hamują stany zapalne. Masło kakaowe może być stosowane u dzieci i alergików.



Masełko mamy zapakowane w niewielki plastikowy, zakręcany słoiczek i pojemności 100 ml. Masło ma dość zbitą, a zarazem przyjemnie puszystą konsystencję. Bardzo rozczarował mnie jednak zapach produktu, a raczej jego brak. Spodziewałam się pięknego, kakaowego aromatu, który uwielbiam w kosmetykach, a niestety masło praktycznie wcale nie pachnie. Jeśli zbliżę nos do słoiczka to wyczuwam bardzo delikatny zapach, ale kakaa nie czuć tutaj w ogóle. Trochę szkoda, jednak nie to jest najważniejsze, a w innych kwestiach nie mam mu zupełnie nic do zarzucenia. Z działania Cocoa Body Butter jestem bardzo zadowolona. Przede wszystkim zapewnia skórze dogłębne i przede wszystkim długotrwałe nawilżenie. Skóra po użyciu jest przyjemnie wygładzona. Produkt ekspresowo się wchłania i nie pozostawia na ciele żadnej nieprzyjemnej, lepiącej warstwy, której szczerze nienawidzę. Pojemność, jak na masło do ciała jest dość mała, choć jest to produkt wydajny. Stosowałam go trzy razy w tygodniu i spokojnie wystarczył mi na niemal dwa miesiące. Na plus zasługuje oczywiście naturalny skład, w którym nie znajdziemy parabenów, siarczanów, sztucznych zapachów i konserwantów. Mamy za to m.in. organiczne masło kakaowe, olej z awokado, organiczny olej słonecznikowy, oliwę z oliwek i organiczny olej palmowy. Masło Make Me Bio kosztuje 35 zł i można je kupić TUTAJ klik.



100% naturalny i łagodny puder myjący do twarzy dla skóry wrażliwej. Delikatnie oczyszcza skórę twarzy, pozostawiając ją czystą i świeżą. Produkt zawiera białą glinkę, która jest glinką bardzo miękką, łagodną i nie odtłuszczającą nadmiernie skóry, dlatego jest głównie polecana do pielęgnacji cery delikatnej, wrażliwej, naczynkowej, i suchej. Szczególnie polecana jest też do cery szarej i zmęczonej. Kaolin łagodnie oczyszcza i odżywia skórę, a jednocześnie działa odświeżająco. Ściąga pory, rewitalizuje i odżywia nawet najbardziej zmęczoną skórę.




Ten kosmetyk otrzymujemy w słoiczku z ciemnego i dość grubego szkła. W środku znajdziemy tajemniczy biały proszek (nie martwcie się, jest całkowicie legalny :D) o delikatnym, naturalnym zapachu. Przed użyciem, niewielką ilość pudru należy zmieszać z odrobiną wody i powstałą "papkę" nałożyć na twarz i delikatnie masować. Następnie wszystko zmywamy zimną wodą. Jaki jest efekt? Oczyszczona skóra, nie ściągnięta i gładka. Puder Make Me Bio jest delikatny dla skóry, nie wysusza jej i nie podrażnia. Sprawdzi się zatem u posiadaczek cer wrażliwych, alergicznych czy trądzikowych.
Najbardziej jednak lubię stosować puder jako maseczkę. Mieszam wtedy nieco większą ilość produktu (ok. 1 łyżeczki) z wodą i taką miksturę nakładam na twarz na 10-15 minut. Po takim zabiegu nie dość, że skóra jest czysta, to jest również uspokojona i rozjaśniona, a pory ulegają zwężeniu i są przez to nieco mniej widoczne. Takie stosowanie jednak sprawia, że kosmetyk staje się niewydajny, bo w słoiczku mamy tylko 60 ml. Początkowo myślałam, że nie polubię takiej formy produktu, bo z natury jestem leniem i nie lubię bawić się w samodzielne rozrabianie kosmetyków. Postanowiłam jednak zwalczyć owego lenia i nie żałuję, bo puder polubiłam i chętnie kupię ponownie. Jego cena to 24 zł (dostępny TUTAJ klik).


Jak widzicie, oba produkty sprawdziły się u mnie bardzo dobrze i z ich działania jestem zadowolona. Jestem ciekawa jednak czy i Wy znacie te kosmetyki i co możecie o nich powiedzieć. Dajcie koniecznie znać w komentarzach ;-)

You Might Also Like

0 komentarzy

Każdy komentarz to motywacja do dalszego tworzenia tego miejsca. Wyraź swoją opinię, a ja z przyjemnością ją przeczytam :)