KOSMETYCZNE HITY LUTEGO: SEMILAC, DIOR, BIODERMA I INNE


Przyszedł już czas, aby zaprezentować Wam ulubieńców ostatniego miesiąca. Co mnie zachwyciło w lutym? Jakie kosmetyki używałam najchętniej? To wszystko w dzisiejszym poście.

Pierwszym hitem są perfumy Dior J'adore. Uwielbiam ten zapach. Mam niestety tylko miniaturę, ale dwa psiknięcia wystarczą, aby pięknie pachnieć przez cały dzień, więc powinna wystarczyć na dłuższy czas. Jest to cudowny, elegancki, zmysłowy zapach, idealny na specjalne okazje.


Płyn micelarny Bioderma Sebium H2O również zasłużył na to, by pojawić się w tym zestawieniu. Pisałam o nim tutaj klik, więc tylko przypomnę, że genialnie radzi sobie z makijażem i nie podrażnia oczu. Ideał!


W ostatnim wpisie (tutaj klik) pisałam o bardzo fajnym kremie do rąk Para La Piel. Ten koreański kosmetyk, mimo długiego wchłaniania i pozostawiania delikatnej warstwy na skórze, zdobył moją sympatię i stosuję go jako krem - maskę na dłonie na noc. Genialnie nawilża i wygładza skórę.


Zachwycił mnie również jeden z najnowszych odcieni lakierów hybrydowych Semilac 123 Szeherezada. Cudowny, wiśniowy, ciemny kolor, który na paznokciach prezentuje się niezwykle elegancko i przykuwa uwagę. Manicure wykonany tym lakierem pokazywałam tutaj klik.


Ostatnim produktem, który zakwalifikował się do ulubieńców miesiąca jest żel do golenia Balea malina i trawa cytrynowa, który urzekł mnie przede wszystkim swoim cudownym, owocowym zapachem. Żel dobrze zmiękcza włoski i nie podrażnia skóry, a wspomniany aromat znacznie umila zabieg.


Tak prezentuje się złota piątka lutego. A jakie są Wasze ostatnie hity kosmetyczne?

You Might Also Like

0 komentarzy

Każdy komentarz to motywacja do dalszego tworzenia tego miejsca. Wyraź swoją opinię, a ja z przyjemnością ją przeczytam :)